Info

Suma podjazdów to 19010 metrów.
Więcej o mnie.

Znajomi
Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec7 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2013, Sierpień1 - 0
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień8 - 0
Lipiec, 2014
Dystans całkowity: | 73.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 1 |
Średnio na aktywność: | 73.07 km |
Więcej statystyk |
- DST 73.07km
- Sprzęt Kellys
- Aktywność Jazda na rowerze
Kościółki drewniane opolszczyzny
Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 29.07.2014 | Komentarze 0
W minioną niedzielę, korzystając z wyjazdu organizowanego przez Koło PTTK "Pszów-Rydułtowy" zapakowałem rower do autobusu i zabrałem się w rejon Opola.
Wyprawę rowerową rozpocząłem w Boguszycach paręnaście km przed Opolem. Stamtąd skierowałem się przez Nową Kuźnię, Domecko, Komprachcice w kierunku wsi Ochodze - gdzie znajduje się kościółek drewniany p.w. Świętego Marcina i MB Królowej Świata. Porobiłem szybko zdjęcia, gdyż akurat odbywała się Msza Św. i ruszyłem w dalszą drogę w kierunku Skansenu Wsi Opolskiej w Bierkowicach. Naprawdę warto zobaczyć !!! Szczególnie w dni, kiedy odbywają się tam imprezy promujące folklor. Znajduje siętam kolejny drewniany kościółek poewangelicki p.w. Świętej Katarzyny z 1613 r. - kolejny obiekt zaliczony do odznaki "Drewniane Kościoły Opolszczyzny". Za sobą miałem dopiero 26 km, ale panujący upał był nie do zniesienia. Ruszyłem dalej. Przez skraj Opola, Czarnowąsy (tutaj też jest kościółek, ale odwiedziłem go wcześniej w czasie wyprawy do Wrocławia), Borki, Dobrzeń Mały aż do Dobrzenia Wielkiego. Tutaj znajduje się kolejny drewniany kościółek odpustowy p.w. Świętego Rocha z ok. 1658 r. Niestety ruszamy dalej do ostatniego zaplanowanego obiektu na dziś - Kolanowice. Mijamy Brzezie, elektrownię Opole i przez las docieramy do Kolanowic - wieś jakby nie z tej epoki. Robimy zdjęcia przy Kościele p.w. Świętej Barbary z 1678 r. i ruszam w stronę Opola. W Opolu odwiedzam szybko Muzeum Śląska Opolskiego, Kościół św. Trójcy i Amfiteatr (obiekty z Kanonu Krajoznawczego Polski) i na tym kończę wyprawę rowerową - nieco ponad 73 km w upale.
Potem jeszcze pieszo do Ogrodu Zoologicznego gdzie wspólnie z rodziną i pozostałymi uczestnikami wycieczki zwiedzamy zoo - naprawdę warto.